20 maja 1894 roku zostało ukończone nowe dojo Shitatomi-saka, co dało powód do świętowania.
Wśród wielu gości było kilka znanych osobistości: Awa Katsu, Yajiro Shinagawa, Koken Tanaka, Seifu Takasaki, Juken Itami, Taizo Miyoshi, Naboru Watanabe i inni.
Wtedy to Awa Katsu napisał dwie sentencje, które stały się mottem Kodokanu:
– Ktoś, kto jest niezainteresowany, odkrywa wszystkie cuda natury.
– Ktoś, kto nie myśli o działaniu, zna wszystkie subtelności ruchu. Ceremonia inauguracyjna rozpoczęła się przemówieniem Kano, który przypomniał początki Kodokanu i wyjaśnił jego cele i zadania.

Potem nastąpiła seria walk (randori) między dorosłymi uczniami Kodokanu nie posiadającymi stopni dan, a uczniami innych szkół. Wreszcie przyszła kolej na serię pokazów w wykonaniu: Jigoro Kano, Yoshiaki Yamashity, Masaaki Samury, Hansuke Nakamury, Tetsutaro Hisatomi, Keitaro Inoue, Takisaburo Tobari itd. Demonstrowano kata szkół: Kito-ryu, Tenshin-shinyo-ryu, Ryoishin-ryu, Shibuka-wa-ryu, Takeuchi-santo itd. Kano i Katsutaro Oda zademonstrowali kata Kito-ryu.

W tym samym roku przewaga Kodokanu nad rozmaitymi szkołami ju-jutsu zaznaczyła się jeszcze silniej. Ludzie zajmujący się ju-jutsu obecni na inauguracji docenili znaczenie Kodokanu. Dziesięć lat wcześniej to oni reprezentowali ju-jutsu.
Poszczególne szkoły prowadzili następujący mistrzowie:
Jigoro Kano – Kito-ryu,
Masaaki Samura – Takeuchi-santo-ryu,
Hansuke Nakamura – Ryoishin-ryu,
Tomitaro Hisatomi – Shibukawa-ryu,
Keitaro Inoue – Tenshin- shinyo-ryu.
Trzeba jednak dodać, że Kano będąc uczniem Masatomo Iso, reprezentował także Tenshin-shinyo-ryu.
Od końca okresu feudalnego, aż do pierwszych lat restauracji cesarstwa szkoła Tenshin-shinyo-ryu cieszyła się w Tokio najlepszą reputacją. Poza nią ważne były również: Sekiguchi-ryu, Teihozan-ryu, Toda-ryu, Shibukawa-ryu, Se-kiguchi-shinshin-ryu, Miura-ryu, Kito-ryu, Yoshin-ryu i inne. Wówczas kiedy szkoła Kodokan Judo zaczynała się coraz bardziej liczyć, wiodącą rolę odgrywała szkoła ju-jutsu Totsuka-ryu. Mieściła się ona w siedzibie zarządu administracyjnego prefektury Chiba, której prefekt, Mamom Funagoshi, był jednym z bardziej aktywnych działaczy szkoły. Pracował jako rachmistrz pod kierunkiem Yamagaty Aritomo, gdy ten był ministrem armii. Po aferze finansowej, jaka miała miejsce w ministerstwie, Funagoshi wziął na siebie odpowiedzialność za błędy popełnione przez Yamagatę i podał się do dymisji, broniąc honoru swego zwierzchnika. Łatwo można zrozumieć wagę tego poświęcenia, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że dzięki wpływom politycznym Yamagaty, Funagoshi stał się najważniejszym z prefektów.

Restauracja Meiji przyniosła realne zmiany w Japonii. Załamał się system klanowy, samuraje utracili swoje lenna, pozycję i wsparcie finansowe.
Ludzie utrzymujący się z nauczania ken-jutsu i ju-jutsu znaleźli się w obliczu bezrobocia i biedy.
Samuraje zostali zmuszeni przez te zmiany do zarabiania na życie. Część z nich zaangażowała się w handel, inni podjęli pracę fizyczną. Jeszcze inni wstąpili do wojska lub policji. Część zaś zupełnie zeszła na psy. Tylko niewielu przeniosło się do Osaki i zostało zamożnymi ludźmi interesu.

Poprzednio każdy daimyo (książę) zatrudniał samurajów jako administratorów i zarządców swoich włości. Tak więc wielu samurajów było obeznanych z administracją, zarządzaniem i operacjami finansowymi. Duża część powstających wówczas fabryk była zakładana przez byłych samurajów. Nowy podział administracyjny kraju na prefektury (na wzór Francji) wymagał urzędników biegłych w administracji, dlatego wielu samurajów znalazło pracę.

Trzeba tu zaznaczyć, że ci samuraje nie brali udziału w rewolcie i nie chcieli powrotu starych rządów. Mając kontakt z chłopami, rzemieślnikami i w ogóle ludźmi spoza swej klasy, samuraje przekonali się, że ludzie ci niczym poza pochodzeniem, nie różnią się od nich samych.
Nauczyciele sztuk walki zajmowali się głównie młodzieżą z rodzin samuraj skich, a przemiany społeczne sprawiły, że pozbawieni zostali uczniów, a tym samym pracy. Dlatego właśnie ci samuraje – mistrzowie sztuk walki wręcz – otrzymali śmiertelny cios. W wypadku mistrzów sztuk walki należących do klasy hatamoto”, „chorążych”, sytuacja była jeszcze bardziej beznadziejna, gdyż ludzie ci pracowali bezpośrednio pod rozkazami szoguna Tokugawy w Yedo. Istniejąc od ponad dwustu lat i z pokolenia na pokolenie ciesząc się względami szoguna, byli aroganccy i zarozumiali. Teraz, kiedy musieli zarabiać na życie, okazało się, że są bezradni jak dzieci.
W powieści „Sugata Sanshiro” widzimy, jak Hyosuke Kakefuda ze szkoły Satto-ryu i Kadoma ze szkoły Shimmei-kassatsu-ryu wałęsają się, ledwo zarabiając na wieczorny posiłek. Ich ambicje nie wykraczają poza to, by mieć pieniądze na kilka szklanek sake dziennie. Te dwie postaci, chociaż fikcyjne, są wiernym obrazem moralnego upadku niektórych samurajów. W powieści tej znajduje się następujący fragment dotyczący nauczyciela ju-jutsu: „Mistrz ju-jutsu jest w Okuyama Asakusa, chodzi tam codziennie, aby zarobić na życie. Tam go można zastać. Ludzie mówią, że wraz z innym mistrzem ken-jutsu występują w trupie akrobatów”.
Niestety, opis ten jest prawdziwą ilustracją życia, jakie wiedli w tamtym czasie mistrzowie sztuk walki.

Wspomniany mistrz, który pracował jako akrobata, nazywał się Kenkichi Sakakibara. Mieszkał w sąsiedztwie świątyni Kotoku-ji, w dzielnicy Shitaya Kurumazaka, niedaleko świątyni Eishoji.
Sakakibara był mistrzem ken-jutsu i nie miał nic wspólnego z ju-jutsu. Lecz sztuki wojenne, ogólnie rzecz biorąc, cierpiały z powodu kryzysu. Jego sytuacja była podobna do położenia, w jakim znalazło się wielu innych mistrzów rozmaitych szkół ju-jutsu.
Około 1875 roku włoski okręt wojenny zawinął do portu Yokohama. Oficerowie i marynarze odwiedzili Tokio i chcieli obejrzeć pokaz ken-jutsu. To właśnie Sakakibara spełnił ich prośbę. Wkrótce potem poprosił władze o wyrażenie zgody na publiczny pokaz w ogrodzie Asakusa. Ponieważ nie wyrażono zgody, ponownie poprosił, lecz tym razem nazwał ken-jutsu „sztuką ręczną z wykorzystaniem przyrządów obronnych wedle starej mody”. Sakakibara użył takiego określenia, aby wprowadzić władze w błąd.

W 1878 roku pozwolono mu na przeprowadzenie pokazu w ogrodzie Asakusa. W gazecie tokijskiej napisano, że z okazji pokazu przybyło tam wielu szermierzy; kobiety demonstrowały umiejętności posługiwania się naginata. Odbyły się także pokazy ju-jutsu. Kiedy indziej znów Sakakibara zorganizował wystawę, na której można było obejrzeć przedmioty z wielu krajów i różnych epok. Była to wystawa bardzo humorystyczna; znajdował się tam słomkowy kapelusz Tenichibo70, parasol Sadakuro i tym podobne przedmioty. Jednak najcenniejszym eksponatem była porcelanowa butelka na sake, bez szyjki, nosząca etykietkę „nocnik Dokyo Yuge”. Wynika z tego, że mistrz miał sporo pomysłów i umiał zarobić na życie.
Idealnym rozwiązaniem dla wielu nauczycieli sztuk walki było znalezienie zatrudnienia w policji, w roli instruktorów. Faktycznie było to jedyne rozwiązanie, które pozwoliłoby im zdobyć środki utrzymania. W policji sztuki walki należały do programu szkolenia funkcjonariuszy, ale mimo to nauczyciele sztuk walki nie zarabiali zbyt wiele. Aby mieć wystarczający dochód, musieli nauczać jednocześnie w kilku posterunkach policji, często sporo od siebie oddalonych. A środki transportu publicznego były niewystarczające. Lecz w policji zatrudniano jedynie wybitnych mistrzów sztuk walki.

Jednocześnie Kodokan powoli się rozwijał. W policji szkoleniem zajmowali się mistrzowie szkół Totsuka-shinyo-ryu, Sekiguchi-shmshin-ryu, Ryoishin-ryu, Takeuchi-santo-ryu itd., ale nie mistrzowie Kodokanu.

Głównymi mistrzami w policji byli Hansuke Nakamura, Shizo Uehara, Taro Terushima, Entaro Koji, Danzo Naka, Motoro Kanaya i inni.
Było rzeczą nieuniknioną, że rozwój Kodokanu doprowadzi, prędzej czy później, do rywalizacji ze szkołami ju-jutsu. I jedni i drudzy obawiali się tego, gdyż wiadomo było, że jedna ze stron poniesie klęskę.

Zastanawiano się, dlaczego Kano, profesor Gakushuin, zajmuje się ju-jutsu. Przecież ma dość pieniędzy, więc po co mu ju-jutsu? Dla mistrzów, którzy tak mówili, ju-jutsu było środkiem utrzymania. Dlatego też wielu denerwowało się i niepokoiło o swoją przyszłość:

– Od dawna tradycyjna nazwa ju-jutsu73 była szanowana. Co za arogancja, zmieniać ją na jakieś judo.
– Nihonden-Kodokan-Judo! No dobrze, pozwólmy przemówić tym mistrzom od pływania, co nigdy nóg nie zamoczyli w wodzie.

Tak mówiono przy różnych okazjach. Poza tym starzy mistrzowie mieli nadzieję, że nastąpi jeszcze rozkwit sztuk walki. Chwytali się więc różnych sposobów, aby zarobić pieniądze: organizowali pokazy akrobatyczne, walczyli z przypadkowymi widzami lub zapaśnikami, co uważali za haniebne, ale konieczne w takiej sytuacji. Ponadto obawiali się, że Kodokan może zagrozić ich pozycji w policji.

Pozycja społeczna Kano była wówczas wysoka: 19 czerwca 1886 roku, z polecenia ministra Dworu Cesarskiego, został mianowany prodziekanem i profesorem Uniwersytetu Gakushuin. Było to wyjątkowe wyróżnienie. W czasie profesury Kano na tym uniwersytecie było czterech dziekanów: Taneyasu Tachibana, Kanki Tani, Kaisuke Otori, Góro Miura.
Ten pierwszy był władcą prowincji Shimatedo, ale w 1868 roku pozbawiono go jego posiadłości. Za czasów feudalnych piastował stanowisko skarbnika i doradcy państwa w rządzie Tokugawy.
Otori był znakomitym generałem w Hakodate w czasie wojny domowej.
Miura był generałem przy dworze cesarskim.

Tani był również byłym generałem. W grudniu 1885 roku, gdy formowano gabinet premiera Ito, Tani opuścił Gakushuin, aby objąć stanowisko ministra rolnictwa i prezesa izby handlowej, Tak więc Kano miał świetne stosunki.
W roku 1883. czyli rok po rozpoczęciu pracy w Gakushuin, Tachibana, który wtedy był dziekanem, polecił wybudować dojo oraz zalecił studentom ćwiczenia judo.
Drugie nowe dojo utworzono w Gakushuin, uniwersytecie przeznaczonym dla synów z rodzin szlacheckich. Dzięki Kano i jego uczniom judo rozwijało się coraz bardziej i rosła jego popularność. Gdy zbudowano nowe dojo przy uniwersytecie, Jigoro bez wahania wyznaczyłjako mistrzów – swego ucznia Shizuya Iwanami oraz Keitaro Inoue ze szkoły Tenshin-shinyo-ryu. Kano miał wówczas swoje dojo w Shitaya.