W ostatnią sobotę rozegrany został drugi już turniej Nastula Cup w formule „starych” zasad walki.
Na macie dało się słyszeć „Koka”, „Yuko”, można było zakończyć technikę łapiąc za nogawkę.
Wszystko tak, jak przed „rewolucją” sędziowską.

Niektórzy zadają sobie pytanie, dlaczego wracać do starych zasad. Przecież wszystkie turnieje rozgrywane są zgodnie z najnowszymi pomysłami IJF, a tutaj takie „coś”.

Aby to zrozumieć trzeba przyjechać na Nastula Cup, w zeszłym roku słuchając relacji z tych zawodów miałem mieszane uczucia. Dzisiaj, będąc tam, widziałem ładne judo, wykorzystanie każdej szansy do rzutu, złapanie w ostatnim momencie nogi Uke i wykończenie techniki.

Na zawodach panuje koleżeńska atmosfera, walki przebiegają sprawnie.

W tym miejscu wyraźnie widać, że „Judo to więcej niż sport”.

Przy okazji dziękuję i gratuluję II miejsca kolegom z Masters JudoTeam Gliwice za dobrą sobotę z judo w tle.

Statystyki:

  • 134 – zawodników
  • 8 – tyle krajów było reprezentowanych (Polska, Francja, Litwa, Niemcy, Włochy, Ukraina, Serbia, Wielka Brytania),
  • 42 – tyle klubów judo było reprezentowanych na zawodach,
  • 70 – tyle lat miał najstarszy zawodnik,
  • 22 – tyle lat miał najmłodszy zawodnik.

Wyniki kwalifikacji drużynowej:

1. KS Nastula Club-81 pkt.:
2. Masters JudoTeam Gliwice-41 pkt.:
3. Judo Club De La Hague z Francji-25 pkt.:
4. Judo Kano Płock- 22 pkt
5. Akademia Judo Rzeszów- 19 pkt.
6. Kejza Team z Rybnika oraz Mes Esam Lithuania z Litwy-18 pkt
7. Juwenia Wrocław-17 pkt.
8. Klub Judo Chojrak z Warszawy-16 pkt.
9. UKS Sadyba oraz Judo Legia Warszawa-15 pkt.
10. Jordan Kraków-12 pkt.