Pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Adamca (73 kg) w turnieju drużynowym mistrzostw świata w judo. W zawodach indywidualnych w Paryżu, w których dotarł do 1/8 finału, doznał kontuzji łokcia.
„Bardzo żałuję pojedynku o wejście do ćwierćfinału, bowiem byłem blisko awansu do pierwszej siódemki. Z klasowym Belgiem Dirkiem Van Ticheltem przegrałem przez zaledwie dwie kary, oznaczającego yuko dla niego. Następna walka byłaby z wicemistrzem globu Holendrem Deksem Elmontem, z którym akurat lubię się bić” – powiedział PAP 29-letni Adamiec, brązowy medalista mistrzostw Europy z 2007 roku.

„Wcześniej zanotowałem trzy wygrane, w tym dwie z dobrymi zawodnikami. Tak więc, mimo skróconych przygotowań i braku jakiejś wielkiej formy, nie uważam startu we Francji za znowu taki najgorszy. Niestety, nie wiem czy powalczę w niedzielnej drużynówce, bo znów coś mi się stało z łokciem” – dodał judoka UKJ Ryś Warszawa.

Bez powodzenia w kategorii 73 kg w środę startował Krzysztof Wiłkomirski (AZS UW Warszawa). Nie udało mu się powtórzyć sukcesu sprzed dziesięciu lat z Monachium, kiedy jako młody zawodnik stanął na najniższym stopniu podium MŚ. Nad Sekwaną w inauguracyjnym pojedynku przegrał z reprezentantem Hiszpanii Kiyoshi Uematsu 0:5 i został wyeliminowany.

źródło: PAP