kano_cup2008_0.jpgRelację nadesłał Rafał Burza, za co serdecznie dziękujemy.

Tomek Kowalski potwierdził ze ubiegłoroczne zwycięstwo w prestiżowym Pucharze Jigoro Kano nie było przypadkiem. Stoczył niezwykle zaciętą swoja pierwsza walkę w drugiej rundzie ( wolny los ) z bardzo utalentowanym Michałem Popielem z Kanady. Był to porywający i widowiskowy pojedynek. Potem niestety odniósł porazke z zawodnikiem Słowenii któremu udało się narzuci Tomkowi swoja inicjatywę i sposób prowadzenia tego pojedynku. Wielka szkoda bo to właśnie jego własny styl od którego „poległ”

Kolejny przeciwnik – Koreańczyk, Mistrz Olimpijski został przez Tomka mocno sponiewierany fizycznie i psychicznie i chociaż ta walka skończyła się dopiero w dogrywce
to najprawdopodobniej zawodnik z Korei dobrze się zastanowi czy stawać Tomkowi na drodze w przyszłości. Było widać minuta po minucie jak słabnie jego wola walki.
Walka o brąz z niezwykle niebezpiecznym, świetnie przygotowanym i wytrenowanym zawodnikiem Mongolii który wcześniej pokonał Japończyka – Mistrza Olimpijskiego.
To była czysta poezja ataków, trików,kontr i nieoczekiwanych akcji z obu stron.

Piękne Judo.

Cóż dużo mówić – po prostu ,,Kowal” był w tym lepszy…
Nawet nie mogę powiedzieć ze Tomek rośnie na klasowego zawodnika.
On już nim jest.