Pod okiem judoki Czarnych Bytom Roberta Krawczyka ćwiczyli w środę w hali piłkarze pierwszoligowego GKS Katowice. – Będą mieli problemy, żeby jutro podnieść się z łóżek – skomentował prezes bytomskiego klubu Józef Wiśniewski.

Taką formę urozmaicenia zajęć wymyślił szkoleniowiec GKS Rafał Górak. Korzystał już w przeszłości z „usług” bytomskich judoków podczas pracy w Ruchu Radzionków.

Krawczyk, walczący o udział w swoich czwartych igrzyskach olimpijskich, poprowadził niemal półtoragodzinną rozgrzewkę. Podczas zajęć było sporo jęków, śmiechu, trzeszczenia kości i głuchego łomotu upadających zawodników.

– Sprawność ogólna to podstawa. U nas zaczynamy pracę już z pięciolatkami. Robert ma 34 lata, przyszedł do klubu jako dziewięciolatek. Piłkarzom takie zajęcia się przydadzą, chociaż powinni je zacząć w młodszym wieku – stwierdził Józef Wiśniewski.

Podczas zajęć piłkarze wylali litry potu. Kilka razy można było usłyszeć głośne okrzyki, ale nic się nikomu nie stało.

Krawczyk chwalił zawodników za zdyscyplinowanie i zaangażowanie, choć jego zdaniem „mają braki w gibkości i judoków już się z nich nie zrobi”.

– Podczas takich zajęć pracują inne niż zwykle u piłkarzy partie mięśni, więc jutro rano… może być różnie. No, ale ja po treningu piłkarskim też pewnie nie czułbym się komfortowo – podsumował judoka Czarnych Bytom.

Zadowolony był trener Rafał Górak, który zapowiedział kontynuowanie współpracy. – Inteligentny zawodnik potrafi z takich zajęć wiele wynieść dla siebie. Będziemy powtarzać takie siłowe treningi, ponieważ budujemy silną GieKSę – zakończył szkoleniowiec.

Krawczyka zmęczeni piłkarze nagrodzili po treningu oklaskami !!

źródło PAP