Witam. Kolejne dni naszego pobytu spędziliśmy w Tokio. Dzięki uprzejmości profesora z Kodokanu mogliśmy tam nocować i wczuć się w atmosferę tam panującą. Ogromne przeżycie dla młodych judoków i judoczek. Pierwszy dzień zwiedzania zaczęliśmy od jazdy na ogromnym rollercoasterze, prawdziwe wyzwanie na dzień dobry, następnie dzielnica ze sklepami z sprzętem sportowym, szał zakupów opanował wszystkich, marka Mizuno królowała tego dnia (dresy, torby, koszulki). Kolejnym punktem wycieczki były ogrody Cesarza Japonii, a potem ekskluzywna dzielnica Ginza (Versace, Dior, Boss), neony i ogromne lcd, tam noc zamienia się w dzień. Późnym wieczorem docieramy do Kodokanu, przedtem jeszcze dwie jazdy wieczorem na rollercoasterze i podziwianie panoramy Tokio z restauracji na 53 piętrze ogromnego wieżowca. Potem już tylko sen i relaks dla opiekunów. Drugi dzień i już od rana Muzeum Tokio (Edo), następnie udaliśmy się do najstarszej Świątyni Senso-ji i tu kolejna niespodzianka, stragany z pamiątkami i ozdobnymi kimonami, koszulkami i innymi fajnymi rzeczami (2- godz. było mało). Na deser zostawiliśmy sobie dzielnicę z elektroniką Akihabara i tu 2,5 godziny starczyło tylko na jedną ulicę, a dzielnica spora. Tu też nasi podopieczni zaszaleli (aparaty fotograficzne, mp4, iPod i różne inne ciekawostki najnowszej techniki). Akihabara to ostatni punkt naszej wycieczki w Tokio, zaplanowanej i opracowanej przez naszego fantastycznego przewodnika i trenera w jednym Radka Zamęckiego. Młodzież poszła spać, a my leczymy rany (tyle kilometrów i odciski to tylko cząstka tego co nas ten wyjazd kosztował) Pozdrawiam JC Poland