Dzisiaj cudowna niespodzianka.
Walki Przemka były tak szalenie ekscytujące i porywające, że mieliśmy problemy z utrzymaniem aparatów fotograficznych w spoconych dłoniach.
Pierwsza wygrana walka z Japończykiem przez dźwignię, ippon przez przepiękny rzut w następnej no i najważniejsze: zwycięstwo nad Brazylijczykiem, aktualnym Mistrzem Świata z Rio de Janeiro.
Wprawdzie tylko przez „koke” ale było to zwycięstwo na miarę awansu do walki finałowej.
Walka finałowa z kolejnym Japończykiem, niestety przegrana na ippon przez kontrę na Uchi Mate… ” …za dobrze szło i to mnie zbytnio zrelaksowało na moment ….”
Tak po walce skomentował swoja porażkę Przemek.
A wiec „tylko” srebro, ale oby takich sreber więcej!
Porywające walki które prowadzone były pod dyktando Przemka, niesamowite ippony kończące pojedynki a jednocześnie bardzo spokojny i zrównoważony ich styl, zrównoważone odpowiedzi i narzucanie swojego stylu walki, tak w skrócie ocenić można to co zobaczyliśmy.
To był wspaniały i pełen dumy dzień.
Przemek !
Dziekujemy Ci !!!