źródło tylkoigrzyska.pl Polscy judocy nie wystartują w drużynowych mistrzostwach świata, które w dniach 27-28 października odbędą się w brazylijskim Salvador de Bahia. Na początku października powołano siedmiu zawodników do składu, jednak ostatecznie nie polecą oni do Brazylii. Jaka jest przyczyna absencji?

Na początku października powołano siedmioosobową kadrę, która miała udać się do Ameryki Południowej. W składzie znaleźli się Paweł Zagrodnik (66 kg), Piotr Kurkiewicz (73 kg), Krzysztof Wiłkomirski (73 kg), Łukasz Błach (81 kg), Jakub Zarzeczny (90 kg), Robert Krawczyk (90 kg) i Maciej Sarnacki (+90 kg). Jednak ostatecznie naszych judoków nie zobaczymy w Salvador de Bahia. – Od początku nie planowaliśmy starty w DMŚ. Zdecydowaliśmy się po prośbach ze strony światowej federacji judo (IJF), która zapewniła nas, że sfinansuje bilety lotnicze do Brazylii – powiedział w rozmowie z tylkoigrzyska.pl Prezes PZJudo Wiesław Błach. Dlaczego więc na tydzień przed imprezą wycofano się z turnieju? – Światowa Federacja Judo zdecydowała ostatecznie, że nie zafunduje nam przelotu na imprezę. W obecnej sytuacji związku nie stać na tak drogie przedsięwzięcie i zdecydowaliśmy się wycofać naszą drużynę z imprezy – dodał Prezes Wiesław Błach.

Zmagania w DMŚ odbywają się w pięciu kategoriach wagowych (indywidualnie – siedem): kobiety 52, 57, 63, 70, +70 kg; mężczyźni 66, 73, 81, 90, +90 kg. W tym roku biało-czerwoni wywalczyli brązowy krążek mistrzostw Europy w rosyjskim Czelabińsku. W składzie byli Paweł Zagrodnik (66kg), Krzysztof Wiłkomirski (73kg), Łukasz Błach (81kg), Robert Krawczyk/Krzysztof Węglarz (90kg), Janusz Wojnarowicz (+100kg).

Tytułu drużynowych mistrzów świata broni reprezentacja Japonii (foto), która podczas ostatnich DMŚ w Antalyi w 2010 roku zdobyli złoty medal pokonując w finale Brazylię. Brązowe medale wywalczyły reprezentację Korei Płd. oraz Rosji. W rywalizacji kobiet złotego medalu bronią Holenderki, które dwa lata temu pokonały Niemki w finale. Na najniższym stopniu podium stanęły wówczas Japonki i Turczynki.