źródło www.tylkoigrzyska.pl We wrześniu w znakomitym stylu sięgnął po złoty medal mistrzostw Europy juniorów w judo w kategorii do 73kg. Teraz w rozmowie z naszym portalem Damian Szwarnowiecki opowiedział m.in. o swoich wrażeniach z Porecu, planach na przyszłość. Zapraszamy do lektury!
Budzisz się 22 września, w dzień twojego startu. Przeczuwałeś już od rana , że to będzie Twój wielki dzień?
Jadąc na Mistrzostwa Europy czułem, że mam duże szanse powalczyć o medal. Rywalizacja na takiej rangi zawodach jest bardzo wyrównana i często wygrana zależy od wielu mniejszych czynników. Rano 22-ego września czułem, że wszystko co miałem zrobić do dnia startu spełniłem w stu procentach. Dobrze zrobiona waga, odpowiednie treningi, duża motywacja wraz z wieloma innymi elementami pomogła mi w osiągnięciu sukcesu.
Który przeciwnik sprawił Ci najwięcej problemów w Porecu?
Najwięcej problemów sprawił mi w czwartej walce zawodnik z Hiszpanii. Pomimo odczuwalnej przewagi fizycznej z mojej strony zawodnik ten, dzięki swojemu doświadczeniu momentami sprawiał wrażenie aktywniejszego w atakach. Na szczęście potrafiłem wykorzystać jego błędy i zdobyłem odpowiednią ilość punktów, która pozwoliła mi zwyciężyć w tej walce.
W półfinale i w finale, w których mierzyłeś się z gruzińskimi judokami popisałeś się świetnymi technikami w parterze. Poświęcasz temu elementowi szczególną uwagę na treningach?
To prawda. Moją największą domeną jest parter. Zawsze podczas treningów staram się przenosić walkę ze stójki do parteru. Czuję się w nim bardzo pewnie. Uważam, że jest to trochę zaniedbywana dziedzina w judo. Działa to znacząco na moją korzyść, ponieważ podczas kontynuacji walki w parterze, przeciwnicy panikują przez co popełniają więcej błędów.
Kategoria do 73kg jest w Polsce dobrze obsadzona. Tomasz Adamiec, Piotr Kurkiewicz, Krzysztof Wiłkomirski, mówi się, że swoich sił spróbuje w niej również Tomek Kowalski, do tego dochodzisz Ty, a zatem stawka naprawdę mocna. Jak myślisz urodzi się coś z takiej rywalizacji, a może planujesz przejście kategorię wyżej, gdzie konkurencja jest mniejsza?
Myślę, że kategoria do 73kg zostanie moją docelową. Czuję się w niej pewnie. Konkurencja w tej kategorii wagowej w Polsce jest wyjątkowo mocno obsadzona, ponieważ jest w niej ok.5 zawodników, którzy prezentują bardzo wysoki poziom. Moim zdaniem pozwoli to na napędzanie zdrowej rywalizacji dzięki czemu wyniki będą miały przełożenie na lepsze wyniki na arenie międzynarodowej.
Czy razem z trenerem planujecie już starty w Pucharach Świata w najbliższym czasie, czy skupiacie się na razie na mniej prestiżowych imprezach.
Razem z trenerem ustaliliśmy, że w przyszłym roku wystartuje na kilku Pucharach Świata. Będziemy się starali w odpowiedni sposób dawkować starty, aby nie doszło do przetrenowania, a co za tym idzie kontuzji. Również istotną rolę odgrywają finanse, które są niezbędne przy wyjazdach takiej rangi. Moja dyscyplina przechodzi duży kryzys, przez co często muszę wykładać pieniądze na starty z „własnej kieszeni”. Jest to zdecydowanie duże utrudnienie. Znalezienie sponsora znacznie polepszyłoby moją sytuację.
Ugo Legrand w 2008 roku był mistrzem Europy juniorów, a ponad dwa miesiące temu w Londynie zdobył brązowy medal olimpijski. Wybiegasz już myślami do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro?
Przez następne cztery lata dam siebie wszystko, aby mieć zaszczyt wystartować na Igrzyskach w Rio i osiągnąć największe trofeum sportowca. Wiem, że do tego jeszcze bardzo daleka i kręta droga, dlatego staram się odbiegać myślami jedynie do najbliższych startów, żeby schodek po schodku dążyć do celu.
Oglądałeś zapewne walkę Pawła Zagrodnika o brązowy medal olimpijski podczas igrzysk w Londynie, kiedy to został skrzywdzony przez sędziów. Jak uważasz czy w takich sytuacjach sędziowie powinni mieć prawo do analizy wideo, tak jak to na przykład jest w zapasach?
Myślę, że filmowanie walk jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem, które pozwala rozgrywać rywalizację w zasadzie fair play. Dzięki nagraniom znacznie rzadziej będzie dochodziło do kontrowersyjnych sytuacji. To pomoże judo, a na pewno nie utrudni.
Masz może jakiegoś judokę, albo innego sportowca, którego starasz się naśladować, był Twoim idolem?
Moim największym autorytetem jest dwukrotny medalista Igrzysk Olimpijskich w podnoszeniu ciężarów, Szymon Kołecki. Pokazał on, że mimo wielu przeciwieństw losu takich jak np. kontuzje można dalej dążyć do swoich celów i osiągać je. Dla mnie jest on fenomenem.
Na koniec chciałbym Cię zapytać o Twoje początki w judo i o to abyś zachęcił dzieci do uprawiania tego sportu, w związku ze zbliżającym się Światowym Dniem Judo.
Moją historię ze sportem zacząłem w podstawówce. Do tej pory pamiętam, kiedy mój tata stanął nade mną i zapytał czy chcę trenować judo. Minęło już ponad 10 lat i dalej uważam, że był to najmądrzejszy wybór w moim życiu. Niebywałe jest dla mnie to, że sport ma tak duże przełożenie do życia codziennego. Zachęcam wszystkich rodziców, aby starali się odnaleźć pasje swoich dzieci, abyśmy w przyszłości mogli częściej cieszyć się z sukcesów rodaków.
źródło tylkoigrzyska.pl
fot. Carlos Ferreira, EJU