Miesiąc po wyborach w Śląskim Związku Judo rozmawiam z Przemysławem Matyjaszkiem, olimpijczykiem, pierwszym trenerem klubu Czarni „Bytom” a od niedawna nowym Prezesem Śląskiego Związku Judo.

Krzysztof Głaz: Mija miesiąc od wyborów Zarządu Śląskiego Związku Judo, jak rozpoczął się ten okres dla nowego Zarządu i Prezesa, jak został zaplanowany czas do końca roku.

Przemysław Matyjaszek: Tydzień po wyborach zacząłem otrzymywać telefony o skład kadry, powołania itp.
Nie wszyscy do końca rozumieją jak funkcjonuje Związek Sportowy w tym wypadku Śląski Związek JUDO. Jesteśmy do końca roku związani pewnymi umowami i zobowiązaniami. Musimy pozamykać sprawy które były rozpoczęte przez poprzedni zarząd, rozliczyć zgodnie z planem dotacje, możemy korygować pewne elementy. Natomiast tydzień po wyborach nie
można zmienić kadry to nie tędy droga.
Zarząd się zmienił ale machina idzie dalej, musimy być wiarygodnym i pewnym Związkiem. Tutaj nie może być rewolucji, to co zostało rozpoczęte musimy zakończyć i domknąć.
Większe zmiany można wprowadzać od stycznia, kiedy powstają nowe plany, będziemy otrzymywali nowe dotacje. Ministerstwo Sportu też zapowiedziało zmiany do których my będziemy musieli się dostosować.

KG: Czy już można nakreślić jakiś kierunek prac nowego Prezesa i co nas będzie czekało od nowego roku.

PM: Pamiętajmy, że Zarząd to nie tylko prezes, jest jeszcze trzech
wiceprezesów: Zenon Mościński od spraw szkoleniowych, Juliusz Kowalczyk od spraw organizacyjnych oraz Tadeusz Wójcik od spraw sędziowskich. Każdy z nich ma swoje działy za które będzie odpowiedzialny, zadaniem Prezesa jest koordynowanie wszystkich działań
i oczywiście praca nad tymi tematami, które nie będą wchodziły w kompetencje wiceprezesów. Jedna osoba w formie Prezesa nie będzie w stanie wszystkiego zrobić sama, ale kiedy ma do pomocy osoby w zarządzie, które sumiennie będą wywiązywał się ze swoich zakresów obowiązków to wtedy możemy liczyć na silny związek.

Po nowym roku na pewno będzie nas czekała pewna reorganizacja procesów szkolenia, ale jeszcze za wcześnie aby o tym wszystkim mówić. Tutaj liczę na pomoc naszego regionalnego środowiska, jestem otwarty na pomysły. Każdy dobry pomysł poprę tylko należy mieć świadomość tego, że do realizacji będę też potrzebować realnej pomocy, najlepiej osoby wychodzącej z wnioskiem.

Pracujmy wszyscy na rzecz naszego judo, jeżeli komuś zależy na silnym judo, nie tylko śląskim zapraszam do rozmowy.

Chcielibyśmy aby nowe technologie trochę wsparły naszą pracę. Mamy człowieka, który zaczął zajmować się transmisjami z zawodów, to już pierwszy krok ku temu aby nasze turnieje mogły być dostępne wszędzie i aby każdy mógł je zobaczyć.
Transmisjami zajmuje się Bogdan Wawro, szuka sponsorów, zajmuje się częścią techniczną. Właśnie takich ludzi potrzebujemy i cenimy, ludzi którzy nie tylko mówią ale próbują coś zdziałać. Pomagajmy im wszyscy.

Jest wiele tematów, które aktualnie staram się wraz z Zarządem przemyśleć i sukcesywnie w miarę możliwości wdrażać, chociażby jakaś forma porad prawnych dla klubów, system wspomagający pracę Okręgowego Związku i klubów członkowskich, odpowiedni dozór medyczny itd.
Ale za tymi planami kryją się koszty, dlatego o planach szczegółowo nie możemy rozmawiać bo nie wiemy jakimi finansami będziemy dysponować w przyszłym roku.

KG: W klubie „Czarni” Bytom organizowane były różnego rodzaju akcje
szkoleniowe pod szyldem Śląskiego Związku Judo, rozumiem, że nic się nie zmieni i dalej będą takie akcje prowadzone, nie tylko dla zawodników ale i dla instruktorów i trenerów.

PM: Siedziba Śląskiego Związku Judo znajduje się w klubie Czarni „Bytom” i
obiekty sportowe klubu zawsze były do dyspozycji innych klubów. Tutaj jest o tyle prosta sytuacja, że do tej pory Prezesem Śląskiego Związku Judo jak i Prezesem „Czarnych” Bytom, był Pan Wiśniewski, który wyznaje cały czas zasadę, że to co zbudował dla judo ma nie tylko służyć jego zawodnikom, ale rozwojowi całego judo.
Tutaj nic się nie zmienia, ja jako trener klubu „Czarni” jak i teraz Prezes Śląskiego Związku Judo chcę kontynuować tę ścieżkę, którą obrał Pan Wiśniewski.

Chcielibyśmy rozpocząć okresowy cykl szkoleń i konsultacji dla trenerów z naszego regionu, pamiętajmy, że dobra kadra szkoleniowa przekłada się na jakość wychowanych zawodników.
Tego typu szkolenia powinni poprowadzić wykładowcy i specjaliści.
Chciałbym aby również te spotkania służyły wymianie doświadczeń pomiędzy trenerami. W Bytomiu mamy do dyspozycji salę konferencyjną, salę ćwiczeń.
Ale są to plany przyszłoroczne, rozwijające się.

Co do szkoleń dla zawodników plany i nowe rozwiązania są w trakcie układania, ale na pewno musimy się oprzeć w większości na pracy trenerów klubowych – bo to oni znają najlepiej swoich podopiecznych. SZJudo będzie chciał umożliwić akcje w formie konsultacji szkoleniowych (randori) bo to już ciężko zrobić samemu w klubie do tego potrzebni są sparingpartnerzy. Nad resztą można i powinno się pracować w klubach a na konsultacjach szkolić detale techniczne we współpracy z innymi trenerami i sprawdzać je podczas walk sparingowych.

KG: Jak wygląda wdrożenie w nową sytuację młodej osoby która zostaje
Prezesem dużego Związku.

PM: Wiadomo, że początki są trudne, a oczekiwania ludzi wysokie, natomiast
mogę liczyć zawsze na pomoc Pana Józefa Wiśniewskiego, nieoceniona jest również pomoc sekretarza Piotra Wichra jak i trenera Mościńskiego.
Realnie zaczynają działać już członkowie zarządu jak wspomniany wcześniej Bogdan czy Krzysztof Jabłoński.
Jak już mówiłem, Śląski Związek to nie tylko Prezes ale cały Zarząd i wszystkie klubu członkowskie. Będziemy pracować nad tym aby związek był dobrze pracującą maszyną
służący pomocą dla klubów i aby klubu naszego regionu wspólnie pracowały na jeden wielki sukces.

KG: Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów.